czwartek, 29 marca 2012

Co przyniesie jutro?



melancholijnie, spokojnie
wyciszająco

kawa
kawa
kawa
i jedziemy dalej



     _________________________                                                                                          Babuniu, Dziadziuniu                                                                                                                   



wtorek, 20 marca 2012

WIOSNA


Z cyklu: napisane w drodze, na kolanie, gdzieś, na skrawku papieru, 

                        pod wpływem jakiegoś impulsu.


Lubię patrzeć na świat dookoła. Lubię obserwować ludzi.
Zwłaszcza teraz. Teraz, kiedy zachodzi tyle zmian i są one tak widoczne. Lubię wstać rano, jednym ruchem odsunąć zasłonę i zmrużyć oczy na widok słońca i ogromu światła za oknem. Lubię, gdy otwierając je wlewa się do mojego pokoju ten cudowny, kojący śpiew ptaków. Lubię również czyste, błękitne niebo, którym możemy cieszyć oczy od kilku dni.
Wszystko się śmieje.
I wtedy już wiesz. To będzie dobry dzień. Nagle masz ochotę ubrać kolorową bluzkę. Uśmiechasz się do lustra. Gdy wychodzisz na zewnątrz otacza Ciebie ciepłe powietrze, delikatny wiatr rozwiewa Twoje włosy, a słońce rozgrzewa Twoją skórę. Czujesz to.
Wszystko się śmieje.
W autobusie widzimy ludzi. Mimo ze zupełnie się nie znają i za chwilę każdy pójdzie znów w swoją stronę, rozmawiają ze sobą i nagle ktoś się uśmiecha, bo osoba obok powiedziała coś zabawnego. Chwilę później, trzy siedzenia wcześniej dzieje się to kolejny raz. Dwa siedzenia dalej. I jedno wcześniej.
Kolorowe płaszcze, buty, chustki, torby.
Wszystko się śmieje.
Wiosna. Wszyscy to widzą. Wszyscy to czują. Po prostu wiosna. Rozgrzewa nas od środka i sprawia, że wszystko jest inne, weselsze, bardziej kolorowe. Wiosna. Po prostu wiosna.



                                                                                                         Cześć, powiedz mi "cześć"!         


piątek, 9 marca 2012

friady night!


Monia,
Agna,
Paulina,
Albert,

Ziuta





Wspólnie piszemy:

-ale tu nie ma wanny
-jakiej Wandy?


Latinooo! Jutro jedziemy do Szkocjiiii! UK shoping! A Monia ma dzióbek.

Słit focie, śmiech, czas odstresowania i zabawa. Tańce w rytmie latino, będziemy się bawić.

Pisze Paulina: Czas foci z dzióbkiem.

Paulina.: Jak się robi dzióbek?
Angelika: Jakbyś chłopaka całowała.
Paulina Z.: Muszę to robić?
(po chwili ciszy)
Paulina Z.: Ja pierdole...
                      Ale muszę to robić?
Angelika: Ej, to weź zrób taką kaczuchę!
Monika: Jak się całujesz?
Angelika: No właśnie, jak się całujesz?


Ja się nie udzielam :D

Nieważne, nie czytajcie tego :D


Pisze Albert:

Twoja stara jo :D
Pije argusa, zdjęcia robie,
dziubki, słit focie, męskie łakocie!
Piwo, latino dens, parkiet drewniany,
zabawa trwa i o.

klejwersy!


Pisze Monika i Paulina
Siemczi!! siemczi! ale beczis!! wróciłyśmy z DE i UK...POZDRAWIAMY ZIOMKÓW!! JOŁ MAN!!! hahahaha UMYJTA SE LULOOOOKI!!! :D


Pisze Agna:
Ewribadi pomarancze !!!!! wszyscy tancza i ja tanczeeeeee jeeeaaaahhhhh !!!!!! maderfaker !!!
Niiiiieee, nie boje sie ....a czy Twoja dziewczyna wie czy Ty lubisz złapac inne za tyłek??! NIEE ! ... To sie zdziwi.... lol

czwartek, 8 marca 2012

ósmy marca

    Ten czwartek uważam za udany. Mimo zaspania i patrzenia jak autobus odjeżdża mi sprzed nosa, to był dobry dzień. I nawet nie musiałam sobie tego wczoraj wmawiać. Samo wyszło. Ot tak.
  I jakimś dziwnym przypadkiem nawet znalazłam rano czas na śniadanie i kawę, spokojnie zdążyłam na zajęcia, złapałam dwie dobre oceny, a na angielskim ktoś miło mnie zaskoczył. Jeden sms, spontaniczne spotkanie, czyli miłe popołudnie spędzone z siostrą z wyboru. Smaczne pancakes, przepyszny shake o smaku cappucino i muffin z okazji dzisiejszego święta. Kwiatki i czekoladki.
       Zabawny wieczór z rodzicami +  wino. Idzie się uśmiać.
    Snucie planów na jutrzejszy wieczór. Rytmy latino? Dlaczego nie. Będzie fajnie. Wysokie obcasy i na parkiet. Wybawimy się na zapas. Musimy! Mimo że będzie to spotkanie pożegnalne, nie będziemy płakać, nie jutro. Przepełnieni optymizmem. Liczę na wszystkich(tak, do Ciebie teraz piszę! WSZYSTKICH! jeśli nie przyjdzieeesz.. już wiesz co Ciebie czeka. nawet nie próbuj wystawić nas do wiatru!!!), że się zjawią i będzie dopisywał dobry humor.
      Mam nadzieję, że jutro nie wydarzy się nic, co zepsuje ten nastrój.
      Do pełnego szczęścia brakuje mi tylko jednego. Te trzy dni NICZEGO są smutne. Liczę na jutro. Może. Na schodach, korytarzu, w bufecie, gdziekolwiek.

Ten przepełniający mnie optymizm... Mimo tylu "ale", nie wiem skąd mam jeszcze na to siłę. Lubię to uczucie. Nie zniknie, prawda?


Dziękuję wszystkim za życzenia! ☻