Miło było zobaczyć wczoraj (prawie) cały komplet, nasze trio. (Trio największych obiboków, heh, ale to już mniej ważny szczegół)
Chciałam podziękować Wam za wsparcie, że przyjechaliście, spędziliśmy razem czas i nie powtarzaliście na każdym kroku "będzie dobrze", tylko mówiliście tak, jak tego potrzebowałam (oraz masę niepotrzebnych rzeczy, faktów i ciekawostek, np. o tej tureckiej muzyce albo "powiedz LG":P).
Nie sądziłam, że po upływie zaledwie kilku miesięcy odczuwać będę taki sentyment, jakbyśmy studiowali razem kilka lat temu i przez znacznie dłuższy czas. Uśmiechy, wspomnienia, te znaczące spojrzenia oraz dogryzanie sobie. Wszystko budowało tę atmosferę, jakiej mi brakowało i było naprawdę miło, pomimo mojego stresu i stanów przedzawałowych. No i ta kawa!♥ Dzięki, chłopacy!
"gdy wychodziłaś z tej sali, to po Twoim spojrzeniu naprawdę nie wiedziałem co powiesz... wyglądałaś jakbyś miała zwymiotować" - "no, miałaś to już w gardle, prawda? miałaś to tutaj, ale przełknęłaś"